Also wer einen Dyson hat, weiß was (relativ) laut ist und der Sauger hier, ist auch nicht lauter als ein Dyson. Dafür saugt er aber alles (Brennendes oder Gefährliches sollte man natürlich besser lassen) auf, was ihm vors Rohr kommt oder umgekehrt, pustet alles weg (wenn man das Rohr oben aufsteckt) - praktisch für Tastaturen u.ä. wo man sich sonst zu Tode fummelt.
Die Saugkraft ist richtig gut. Durch "Sägemehlpfützen" z.B. muss man nur mittig durchfahren, da wird alles was rundum ist, gleich mit eingesogen. Ist die Saugkraft zu heftig, kann man am Saugrohr auch noch eine kleine Lüftungsklappe aufschieben, damit der Sog nicht so stark ist.
Fegen, Niesanfälle durch Staubwolken, Besen entfusseln/reinigen, feuchte oder nasse Sachen aufputzen (da gibt es ja von gefährlich (heruntergefallene Glasflaschen) bis unangenehm (Tierhinterlassenschaften) alles und vom hinterher ekligen Putzlappen auswaschen müssen, will ich gar nicht reden) war gestern - ab heute sauge ich nur noch, egal ob im Werkel-Schuppen, Garten, rund ums Katzenklo oder Laub vorm Haus...
Und pusten ist genauso gut. Den Windstrom kann man gut spüren, wenn man die Hand vors Rohr hält, ist da richtig Widerstand zu überwinden.
Mit dabei ist eine Fugenbürste, eine kleine Polsterbürste, eine Nass-Saug-Bürste mit Borsten und Abziehlippe, ein Verlängerungsrohr, 4 Laufrollen (muss man einfach nur unten einstecken) und ein kurze Anleitung in Deutsch und Englisch mit Bildern. Die ist etwas holperig übersetzt und manche Fotos unscharf, man weiß aber was gemeint ist. Ein Staubsauger muss ja nicht programmiert werden, nur eingeschaltet ;o).
Die Metalltonne und der oben eingehängte Filter (der dient wohl nur zum Schutz des darüber liegenden Motors, denn bei meinem Test war in dem nichts, alles war nur unten in der Tonne) sind einfach zu reinigen. Da muss man sonst nichts mehr auf- oder abschrauben. Einfach nur die zwei Teile auswaschen, den Filter vorm einhängen wieder trocknen lassen (damit nichts schimmelt) und den Eimer besser abtrocknen (so bleibt er länger schön ;o)).
Więc jeśli masz Dysona, wiesz, co jest (stosunkowo) głośne, a odkurzacz tutaj też nie jest głośniejszy niż Dyson. Z drugiej strony zasysa wszystko (należy oczywiście pominąć palące się lub niebezpieczne rzeczy), co znajdzie się przed tubą lub odwrotnie, zdmuchuje wszystko (jeśli postawisz tubę na wierzchu) - praktyczne dla klawiszy i tak jak. gdzie inaczej zatłukłbyś się na śmierć. Siła ssania jest naprawdę dobra. Na przykład przez „kałuże trocin” wystarczy przejechać środkiem, wszystko wokół jest jednocześnie zasysane. Jeśli moc ssania jest zbyt duża, można również rozsunąć małą klapkę wentylacyjną na rurze ssącej, aby ssanie nie było tak silne. Zamiatanie, napady kichania przez kłęby kurzu, rozbrajanie/czyszczenie mioteł, sprzątanie wilgotnych lub mokrych rzeczy (od niebezpiecznych (przewrócone szklane butelki) po nieprzyjemne (szczątki zwierząt) i konieczność zmywania obrzydliwej szmatki do czyszczenia potem nawet nie chce mi się rozmawiać) było wczoraj - Od dziś tylko odkurzam, czy to w szopie, ogrodzie, wokół kuwety czy liście przed domem... A dmuchanie jest równie dobre. Dobrze czujesz przepływ wiatru, jeśli trzymasz rękę przed rurą, jest prawdziwy opór do pokonania. W zestawie szczotka do fug, mała szczotka do tapicerki, szczotka do ssania na mokro z włosiem i ściągaczką, rura przedłużająca, 4 kółka (wystarczy je podłączyć poniżej) oraz krótka instrukcja w języku niemieckim i angielskim ze zdjęciami. Tłumaczenie jest nieco wyboiste, a niektóre zdjęcia niewyraźne, ale wiesz, o co chodzi. Odkurzacza nie trzeba programować, wystarczy włączyć ;o). Metalowa lufa i wiszący na górze filtr (służy chyba tylko do ochrony silnika powyżej, bo w moim teście nic w niej nie było, wszystko było tylko na dnie lufy) są łatwe w czyszczeniu. Nic więcej nie musisz włączać ani wyłączać. Wystarczy umyć obie części, pozwolić filtrowi ponownie wyschnąć przed powieszeniem (aby nic nie spleśniało) i lepiej wysuszyć wiadro (aby dłużej było ładne ;o)).