Obschon sie als B-Ware deklariert war, ist die Pfanne, die ich erhalten habe, hervorragend verarbeitet. Der Boden ist plan abgedreht, und auf einer großen Platte (am besten 21 cm Durchmesser) werden alle Mulden gleichmäßig heiß. Gas, Ceran und Induktion gehen genauso gut. Das Material Gusseisen hat natürlich sein Gewicht, aber eben auch eine hervorragende Wärmespeicherung, was für das Backen von mehreren Portionen Pfannkuchen von Vorteil ist. Den beiliegenden Griffschutz aus Silikon habe ich nicht benötigt. Zum einen muss die Pfanne während des Backens ohnehin nicht bewegt werden, zum anderen konnte ich den Griff auch nach einer Stunde Pfannkuchenbacken bei mittlerer Temperatur immer noch gut anfassen. Die richtige Backtemperatur ist entscheidend für den Erfolg. Die angebrannten Pfannkuchen, die in anderen Rezensionen erwähnt werden, sind ziemlich sicher die Folge einer zu hohen Temperatur. Gusseisen sollte immer nur auf mittlerer Temperatur erhitzt werden. Bei mir jedenfalls ist nichts angebrannt, unabhängig davon, ob ich einen dünn- oder dickflüssigen Teig mit wenig, viel oder gar keinem Fett benutzt habe. Die Antihaft-Eigenschaften von unbeschichtetem Gusseisen werden sogar besser, je öfter man die Pfanne benutzt. Sie ist schon eingebrannt, aber ich habe sie noch zwei weitere Male mit Leinöl im Backofen eingebrannt, um die Antihaft-Eigenschaften zu verbessern und hatte danach keine Probleme. Wichtig ist allerdings, die Pfanne immer nur ganz dünn einzuölen, am besten, indem man einige Tropfen Speiseöl mit einem fusselfreien Lappen, z. B. einem alten Geschirrtuch, verreibt. Während des Pfannkuchenbackens tut auch ein Backpinsel gute Dienste, um die Mulden dünn einzuölen oder zu fetten. Das Ergebnis der Bemühungen sind dann perfekt runde, kleine Pfannkuchen, z. B. deutsche Eierkuchen, schwedische Plättar, russische Blinis, französische Crepes, amerikanische Silver Dollar Pancakes, japanische Dorayaki etc., die sich hervorragend für Büffets eignen.
Mimo, że została zadeklarowana jako B-Ware, patelnia, którą otrzymałam jest świetnie wykonana. Podstawę obraca się płasko, a na dużej płytce (najlepiej o średnicy 21 cm) równomiernie ogrzewa się wszystkie studzienki. Gaz, ceramika i indukcja działają równie dobrze. Materiał żeliwny ma oczywiście swoją wagę, ale ma również doskonałe zatrzymywanie ciepła, co jest zaletą przy pieczeniu kilku partii naleśników. Nie potrzebowałem dołączonej silikonowej ochrony uchwytu. Z jednej strony blachą i tak nie trzeba ruszać podczas pieczenia, z drugiej nadal mogłem dobrze trzymać rączkę nawet po godzinie pieczenia naleśnika w średniej temperaturze. Odpowiednia temperatura pieczenia jest kluczem do sukcesu. Spalone naleśniki, o których wspominano w innych recenzjach, prawie na pewno są wynikiem zbyt wysokiej temperatury. Żeliwo powinno być zawsze podgrzewane do średniej temperatury. W każdym razie nic mi się nie paliło, niezależnie od tego, czy użyłam cienkiego, czy grubego ciasta z małą, dużą ilością lub bez tłuszczu. Nieprzywierające właściwości niepowlekanego żeliwa są jeszcze lepsze, im częściej używasz patelni. Jest już doprawiony, ale piekłam go w piekarniku jeszcze dwa razy z olejem lnianym, aby poprawić właściwości nieprzywierające i po tym nie było żadnych problemów. Jednak ważne jest, aby zawsze bardzo cienko naoliwić patelnię, najlepiej poprzez wcieranie kilku kropli oleju jadalnego niestrzępiącą się ściereczką, np. ściereczką. B. starą wytartą ściereczką. Pędzelek do ciasta jest również przydatny podczas pieczenia naleśników, aby cienko posmarować lub natłuścić wgłębienia. Efektem starań są wtedy idealnie okrągłe, nieduże naleśniki np. B. Niemieckie naleśniki, szwedzki plattar, rosyjskie bliny, francuskie naleśniki, amerykańskie srebrne naleśniki, japońskie dorayaki itp., które są idealne do bufetów.