Mein 24 Jahre alter Digital AV Receiver Kenwood KRF-7030 - 5.1 mit 5x100 Watt Sinusleistung musste in Rente gehen. Seine Fernbedienungsmöglichkeit war bereits vor 8 Jahren auf Altersteilzeit gegangen. Man musste für jede Änderung an Lautstärke, Eingang etc.pp. aus dem Sessel ... Es musste Ersatz her und es sollte vom Boxenumfang (5.1 mit insgesamt 11 Boxen) -abgerüstet werden. Ein guter 2.1 Stereo-Betrieb soll für Filme/Serien nun auch gut ausreichen. Anforderung war: optischer Eingang, koaxialer Eingang und mindestens 2x Stereo-Chinch und einen Ausgang für den (aktiven) Subwoofer. Gar nicht so einfach so etwas für den schmalen Taler zu Finden. Der auna AMP-2 DG konnte das anbieten, so weit so gut. Für 62,99€ nicht übel. Dazu habe ich noch 4 vernünftige Banenstecker geordert um die etwas dickeren Boxenkabel auch vernünftig anschließen zu können. Die Löcher im auna-Amp für die LS-Kabel sind dünn, sehr dünn. Also Bananenstecker dazu kaufen ist besser. Den auna-AMP also verkabelt und an meine 24 Jahre alten 50 Watt Zwei-Wege Boxen und darauf jeweils noch eine Jensen-Magnat Satellitenbox (für die präzisen Höhen) gestellt. Jetzt der erste Funktionstest: Lautes Plop! Subwoofer meldet sich mit Einschalt-Wumms zum Betrieb und brummt auch gleich vor sich hin. Brummt? Also fehlt der Potentialausgleich, ein kleines Kabel unter eine Gehäuseschraube (hinten) vom auna-AMP und andere Seite an die Metallrückplatte des aktiven Sub. Und Ruhe ist! Wie vermeide ich aber den Einschalt-Rumms vom Subwoofer? Ganz einfach, ich nutze den Einschalter vom auna-AMP überhaupt nicht mehr und verwende stattdessen die geniale Stand-By Funktion, die nur lächerlich wenige Milliwatt Strom zieht. (Diese Methode ist natürlich nichts für Leute mit psychotischer Strom-Phobie, die all ihre Geräte systematisch mit abschaltbaren Steckerleisten zugrunde richten -und dann noch glauben sie täten sich etwas Gutes damit) Wie ist der Klang? - reichen die 2x50 Watt RMS (die ja in echter Sinus Leistung gerade mal 12,5 bis maximal 15 Watt sind) auch aus? Klares ja, wenn die Boxen nicht gerade vom Trödelmarkt oder vom alten Walkman stammen. Ich war überrascht wie laut, kräftig und sauber hier verstärkt wird. Ich hatte weit weniger erwartet. Also Leistung für einen 20 qm Raum ist mit Reserven vorhanden. Der Klang ist natürlich zum Großteil von den Boxen abhängig, meine kenne ich ja vom alten Kennwood 5.1 AV Receiver. Nun am auna-AMP klingen diese keinen Deut schlechter. Glasklare Höhen, präzise Mitten und (Dank aktivem Sub) natürlich auch genug Bass. Der Klang ist in Höhen und Bass über die mitgelieferte (fipsige) Fernbedienung individuell über weite Bereiche regelbar (sehr gut). Es gibt auch einen eingebauten Equalizer mit 5 Presets, der bei Verwendung aber jedesmal die selbst eingestellten Höhen und Bässe wieder auf Linear (also Mittelstellung) setzt. (also nicht wundern) Alle meine Zuspielungen klingen für mein Empfinden sehr gut, ich hatte da Anfangs mit weniger gerechnet. Nun ist aber nicht alles Gold, was hier schimmert. Nachteile sind die Vergesslichkeit der letzten Eingangsquelle nach den Einschalten, egal ob Netzschalter oder Rückkehr aus dem Stand-By . Hier muss man dann jedes Mal die Quelle neu anwählen, kann über FB oder über das Touch-Display am Gerät geschehen. (auf dem Display ist eine Adhäsionsfolie- die sollte man abziehen) Kann man noch verschmerzen, anders wäre ja schon zu schön. Die Fernbedienung (1Knopfzelle CR2025) könnte natürlich größer, handlicher und zielsicherer sein, weit daneben halten ist da nicht angesagt. Wenn man das P/L Verhältnis betrachtet bekommt man durchaus nichts Verkehrtes. Bis jetzt bin ich doch halbwegs positiv überrascht.
Mój 24-letni cyfrowy amplituner AV Kenwood KRF-7030 - 5.1 o mocy sinusoidalnej 5x100 watów musiał przejść na emeryturę. Jego opcja zdalnego sterowania przeszła na pół-emeryturę już 8 lat temu. Trzeba było zmienić głośność, wejście itp.pp. z fotela... Konieczna była wymiana, a zakres pudełek (5.1 z łącznie 11 pudełkami) powinien zostać zmniejszony. Dobre działanie stereo 2.1 powinno teraz wystarczyć również do filmów/seriali. Wymagane było: wejście optyczne, wejście koncentryczne i co najmniej 2x stereo cinch oraz wyjście na (aktywny) subwoofer. Nie tak łatwo znaleźć coś za wąskiego dolara. Auna AMP-2 DG może to zaoferować, jak dotąd tak dobrze. Nieźle za 62,99 €. Dodatkowo zamówiłem 4 rozsądniejsze wtyki bananowe, aby móc prawidłowo podłączyć nieco grubsze kable głośnikowe. Otwory we wzmacniaczu auna na kable LS są cienkie, bardzo cienkie. Lepiej więc kupić wtyki bananowe. Okablowałem więc wzmacniacz auna-AMP i umieściłem go na moich 24-letnich 50-watowych głośnikach dwudrożnych, a na każdym z nich na głośniku satelitarnym Jensen-Magnat (dla precyzyjnych wysokich tonów). Teraz pierwszy test działania: Głośny trzask! Subwoofer po włączeniu ogłasza swoją pracę z hukiem, a także sam do siebie nuci. brzęczenie? Brakuje więc wyrównania potencjałów, małego kabla pod śrubą obudowy (tył) od auna-AMP i z drugiej strony do metalowej tylnej ścianki aktywnego suba. A odpoczynek jest! Ale jak uniknąć szumu włączania subwoofera? Po prostu nie używam już włącznika AMP auna i zamiast tego korzystam z genialnej funkcji czuwania, która pobiera zaledwie kilka miliwatów prądu. (Oczywiście ta metoda nie jest dla osób z psychotyczną fobią elektryczną, które systematycznie niszczą wszystkie swoje urządzenia z przełączanymi listwami zasilającymi - a potem myślą, że robią z tym coś dobrego) Jak z dźwiękiem? - czy 2x50 watów RMS (które dają zaledwie 12,5 do maksymalnie 15 watów w rzeczywistej mocy sinusoidalnej) są wystarczające? Oczywiście tak, jeśli pudełka nie pochodzą po prostu z pchlego targu lub ze starego walkmana. Byłem zaskoczony, jak głośne, mocne i czyste jest tutaj wzmocnienie. Spodziewałem się znacznie mniej. Tak więc moc dla pokoju o powierzchni 20 metrów kwadratowych jest dostępna z rezerwami. Dźwięk w dużej mierze zależy oczywiście od głośników, ja swoje znam ze starego amplitunera AV Kennwood 5.1. Teraz na auna-AMP nie brzmią gorzej. Krystalicznie czyste wysokie tony, precyzyjne średnie i (dzięki aktywnemu subwooferowi) oczywiście wystarczająca ilość basów. Dźwięk można regulować indywidualnie w szerokim zakresie (bardzo dobrze) w zakresie tonów wysokich i niskich za pomocą dołączonego pilota (fippy). Jest też wbudowany korektor z 5 ustawieniami, który jednak za każdym razem ustawia samoregulujące tony wysokie i niskie z powrotem na liniowe (tj. środkową pozycję). (więc nie zdziw się) Moim zdaniem wszystkie moje kanały brzmią bardzo dobrze, na początku spodziewałem się mniej. Ale nie wszystko, co się tu błyszczy, jest złotem. Wadą jest zapominanie o ostatnim źródle wejściowym po włączeniu, niezależnie od tego, czy jest ono na wyłączniku sieciowym, czy wraca ze stanu czuwania. Tutaj za każdym razem musisz ponownie wybrać źródło, można to zrobić przez FB lub za pomocą dotykowego wyświetlacza na urządzeniu. (Na wyświetlaczu jest folia samoprzylepna - należy ją usunąć) Można to przeboleć, inaczej byłoby zbyt ładnie. Pilot zdalnego sterowania (1 bateria guzikowa CR2025) mógłby oczywiście być większy, poręczniejszy i dokładniejszy, celowanie z dużej odległości nie jest na porządku dziennym. Jeśli spojrzysz na stosunek P/L, nie pomylisz się wcale. Jak na razie jestem w połowie pozytywnie zaskoczony.